Maroko – Todra
Maroko, czyli Al-Maghreb al-Aksa – „najdalej położona kraina zachodzącego słońca” leży na zachodnim krańcu świata arabskiego i muzułmańskiego
Dla Europejczyków stanowi przedsionek Afryki, dla Afrykańczyków i Arabów bramę do Europy.
Konserwatywny naród, zakorzeniony w islamie i feudalizmie ściera się ze współczesnością. W średniowiecznych labiryntach uliczek Marrakeszu czy Fezu napotkasz zaklinaczy wężów i sprzedawców telefonów komórkowych.
Miejsca święte, oazy spokoju, interesujące zabytki, piękne krajobrazy i otwarci ludzie. Arabowie i Berberowie. Góry Rif, Atlasu, Dżebel Sarhro i Antyatlasu, doliny Draa, Dades i Ziz, wydmy Sahary, lasy cedrowe i plaże Atlantyku.
Wśród poszarpanych szczytów i głębokich wąwozów leżą żyzne doliny zamieszkane przez dumnych i gościnnych Berberów.
A pomiędzy nimi wąwóz Todra. Jest to przełom krystalicznie czystej rzeki o tej samej nazwie oddzielający Atlas Wysoki od Dżebel Sarhro. Pionowe, pomarańczowo-czerwone wapienne ściany o wysokości 300 m, w najwęższym miejscu schodzą się na szerokość 10 m. Ściany ciągną się przez całą długość wąwozu, po obu jego stronach. Długość dróg waha się od 15 m (drogi sportowe) do 300 m (drogi wielowyciągowe). Trudności od zwykłych „czwórek” do solidnego francuskiego 8c. Bardzo dużo dróg „piątkowych” i w przedziale 6a – 7a. Raczej rzadko będziemy mogli spotkać drogi siłowe: w Todrze przeważa wspinanie techniczne. Na ogół skała oferuje tu dobre chwyty, na szczęście nie znajdziemy zbyt wielu „piciaków” czy „podkrakowskiego mydła””. Jedynym problem może być ostrość skały, po kilku dniach paluszki bolą … Większość dróg jest ubezpieczona komfortowo, ale amatorzy wspinania w dużych ścianach na własnej protekcji znajdą tu też sporo ciekawych rozwiązań. Nie mówiąc już o eksploratorach: możliwości poprowadzenia własnych dróg, obojętne czy na małych czy dużych ścianach są prawie nieograniczone.
Wąwóz Todra w części wspinaczkowej zaczyna się od kilkuwyciągowego sektora Playa Mansour leżącego dokładnie naprzeciw pierwszego hotelu, właśnie Mansour. W miarę zagłębiania się w wąwóz, po prawej stronie mamy sektor wielowyciągowy: Pilier des Couchants. W środku wąwozu przykleiły się do ścian dwa hoteliki: Les Roches i Yasmina. Przed i za hotelami rozciągają się wysokie sektory: Hollandaise i De Meuk. Na zakolu Todry mamy sektor Jardins z łatwymi, krótkimi i długimi drogami, a dalej krótki, ale wymagający sektor Can Gullich i tuż obok Trainee Blanche.
Następnie ściana z długimi drogami: Poissons Sacres, gdzie nasza krakowska ekipa poprowadziła nową, trudną drogę No Pasaran (7b). PO drodze jest jeszcze sektor z króciutkimi drogami El Chaos. Ostatni wspinaczkowy sektor to Petit Gorge, gdzie poprowadzono pierwsze drogi w Todrze, z prawej strony przewieszony i trudny, z lewej sporo łatwiejszych dróg.
Dojazd:
Aby dotrzeć do Todry w ciągu jednego dnia, musimy dolecieć do Ouarzazate. Nie ma tam niestety bezpośrednich lotów z Polski, ale jest wiele niedrogich połączeń z większości dużych miast w Europie, dlatego trzeba lecieć z przesiadką. Na miejscu rezerwujemy taksówkę i nią już bezpośrednio docieramy do Todry.
Jeśli wolisz lecieć przez Marrakesz, trzeba doliczyć w sumie dwa dni na dotarcie do Todry oraz dwa dni na powrót. W tym wariancie konieczny jest dodatkowy nocleg w Marrakeszu.
Ze względu na częste zmiany w rozpiskach lotów, szczegóły transportu ustalamy już indywidualnie przy zapisie na dany termin.
Jeżeli zdecydujemy się lecieć przez Marrakesz, to wieczór spędzimy na Jemma el Fna, a spać będziemy w hotelu w Marrakeszu. Dopiero następnego dnia rano wsiadamy do autobusu do Tinerhir.
Noclegi:
Spać będziemy w hoteliku Dar Tiwira u zaprzyjaźnionego Allala. Nocleg z pełnym wyżywieniem kosztuje 20 euro/dzień. W samej Todrze są tylko malutkie „sklepiki” z podstawowymi artykułami typu woda, soki, jajka, chleb, jogurty. Po większe zakupy lub owoce trzeba wybrać się do Tinerhir, ok 20 km.
Rzeczy do zabrania:
Zapewniamy cały sprzęt niezbędny do wspinaczki (liny, pętle, karabinki, uprzęże, kaski itp.) posiadający atest Międzynarodowej Organizacji Alpinistycznej UIAA oraz Unii Europejskiej CE.
Ze względów oczywistych musisz posiadać własne (wygodne i niezbyt ciasne, pod żadnym pozorem nie przyjeżdżaj z nowymi!) buty do wspinania i plecak. Warto też wyposażyć się w lepsze ubranie niż na kurs skałkowy.
- dokumenty
– paszport ważny min. 6 miesięcy,
– jeżeli jeszcze dowodu nie posiadasz – pisemną zgodę rodziców na uczestnictwo w kursie,
- pozostałe:
– kurtka od deszczu,
– adidasy lub sandały,
– krótkie koszulki,
– polar lub bluza sportowa,
– ciepły polar,
– czapka,
– rękawiczki,
– spodnie do wspinania*,
– buty do wspinania**,
– parasol,
– plecak do wspinania (ok. 40 l),
– przybory do szycia,
– czołówka,
– zapasowe baterie,
– termos,
– rzeczy do mycia,
– spodnie od deszczu,
polecane:
– pomadka do ust,
– krem przeciwsłoneczny,
– strój kąpielowy.
* w zupełności wystarczą ubrania produkowane przez taterników którzy szyją swoje produkty w Polsce jak: Montano – świetne wspinaczkowe bluzy i primalofty, Agrest– najlepsze trwałe spodnie wspinaczkowe, Lhotse – tani doskonały worek na linę, który też jest normalnym plecakiem wspinaczkowym!
** pamiętaj że powinny być trochę większe od skałkowych, musisz w nich wytrzymać cały dzień…